czyli jak sprawić, żeby ocena wspomagała motywację ucznia do nauki, zamiast ją tłumić
Od kilku lat możemy zaobserwować zjawisko, w którym polski system edukacji został
znacznie zdominowany przez różne formy oceny pracy ucznia i weryfikacji poziomu
opanowania przez niego wiedzy (głównie pamięciowego). Można odnieść wrażenie, że
ocenianie staje się ważniejsze od samej edukacji. W niektórych szkołach została zachwiana
proporcja czasu przeznaczonego na naukę względem czasu przeznaczonego na różne formy
pomiaru. Doszło nawet do tego, że uczniowie niektórych szkół uczą się w domach, a do
szkoły przychodzą głównie po to, bo poddać się ocenie.
W 2019 roku MEN precyzyjnie określiło definicję bieżącego oceniania, zgodnie z którą
jego celem jest monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie uczniowi informacji o jego
osiągnięciach edukacyjnych pomagających w uczeniu się, poprzez wskazanie, co uczeń robi
dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć.
Tradycyjne podejście do oceniania, w tym także ocena wyrazona cyfrą, nie daje uczniowi
pełnej informacji na temat jego osiągnięć, postępów i zakresu opanowanego materiału. Nie
rzadko dochodzi do tego brak jasnych kryteriów, które pozwoliłyby uczniowi samodzielnie
określić wartość swojej pracy.
Z punktu widzenia psychologii okazuje się, że jest wiele powodów, dla których większość
szkolnych systemów oceniania działa na uczniów demotywująco. Bardzo często wymusza to
na nich, zamiast uczciwej nauki, opracowanie różnych strategii przetrwania, dzięki którym
będą mogli uniknąć słabych ocen, bez poświęcania czasu na naukę.
Zrozumienie działania mechanizmów, które wyzwalają w człowieku jego wewnętrzną
motywację, pomoże nauczycielom w zmodernizowaniu ich systemu oceniania, abyć może
także i sposobu prowadzenia zajęć na taki, który będzie korzystny dla obu stron.